lut 02 2004

nie do wiary...


Komentarze: 0

Tak, wierzyć mi się nie chce, że byłeś tam , czytałeś i nic, ani śladu ani znaku, pusto, cicho.

Lepiej już przestać się starać, lepiej już nie udawać, wszak nie dawałeś gwarancji tylko nadzieję i nie pisałeś zobowiązań tylko krótkie notki. Wszyatko co wydarzyło się i pomiędzy i oprócz zostawiam sobie na starość, powspominam, teraz jeszcze trochę mnie gniecie, ale jak to mówisz ????trzeba się zabrać do pracy, to przejdzie, a jak nie to znajdę jakieś ładne wyjście, nie obawiaj się, nie pomieszam cię, nie zaplotę, śpij spokojnie!!

Już po alarmie i tylko, że nic mi tam nie zostało, musiałam się wykasować, zniknąć z powierzchni, o to chodziło, tak myślę że tak naprawdę o to właśnie chodzi. i tylko chciałabym to usłyszeć.

ermitage : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz