Archiwum luty 2004


lut 03 2004 zjadliwość
Komentarze: 0

To zjadliwość rzeczy martwych, znów zjadło mi notkę. Buszowałam w poszukiwaniu innego blogowiska ale nie znalazłam niczego ciekawszego, uwaka próba 1, wysyłam

ermitage : :
lut 02 2004 nie do wiary...
Komentarze: 0

Tak, wierzyć mi się nie chce, że byłeś tam , czytałeś i nic, ani śladu ani znaku, pusto, cicho.

Lepiej już przestać się starać, lepiej już nie udawać, wszak nie dawałeś gwarancji tylko nadzieję i nie pisałeś zobowiązań tylko krótkie notki. Wszyatko co wydarzyło się i pomiędzy i oprócz zostawiam sobie na starość, powspominam, teraz jeszcze trochę mnie gniecie, ale jak to mówisz ????trzeba się zabrać do pracy, to przejdzie, a jak nie to znajdę jakieś ładne wyjście, nie obawiaj się, nie pomieszam cię, nie zaplotę, śpij spokojnie!!

Już po alarmie i tylko, że nic mi tam nie zostało, musiałam się wykasować, zniknąć z powierzchni, o to chodziło, tak myślę że tak naprawdę o to właśnie chodzi. i tylko chciałabym to usłyszeć.

ermitage : :
lut 02 2004 nie lubię poniedziałku..
Komentarze: 0

Właściwie dlaczego akurat poniedziałku? Pewnie że taki niepodobny do piątku, oj do piątku to mu daleko, ojojoj jak daleko!!

Ale od dziś czekać będę na jasność, rozjaśnienia i przejaśnienia moich mglistych pojęć o Twojej skomplikowanej sytuacji. Sama już nie wiem co o tym myśleć, skąd taka inwigilacja, skąd podejrzenie o grzebanie w poczcie??Bo chyba tylko tak można było zdobyć namiar. A myślałeś, że ordynus pozostanie bezpieczny, oj czyżbyś się pomylił?Nigdy nie mów nigdy, nawet o takim jak ona krysztale!!Papierzaki też lepiej zamknij na klucz i sprawdź czy jeszcze istnieją!!A ostatni/styczniowy dotarł??

Ciekawa jestem jak miewa się tablo rzutkowe, no chyba nie poszło w drobny mak??

Znów piszę do ściany i nie wiem gdzieby Ci podesłać adres, skoro orynus tyż inwigilowany to trza chyba zejść do podziemia, może byś przysposobił nowy/inny adres??Ale co ja właściwie, czekać i cicho siedzieć powinnam, coś czuję , że te wyjaśnienia wcale nie będą takie jakbym chciała. A niech tam , ale oby już były, bo taka niewiedza i niepewność rozmienia  mnie na drobne.

Dziś bez słońca, bez Ciebie a świat nie stoi w miejscu, to niewiarygodne.

ermitage : :
lut 01 2004 Kochałam Pana...
Komentarze: 0

Kochałam Pana zbyt namiętnie

szalenie, bardzo, nieprzeciętnie

a dziś mam skruszyć w pył nicości

zauroczenia, sny, czułości.

Kochałam Pana zbyt pochopnie

w ukryciu, w życiu, nieroztropnie

a dziś mam wrócić w te szarości

bez sennych marzeń, bez miłości.

 

Jeszcze tylko jedną chwilę

kochaj mnie nim odfrunę

jeszcze tylko motyle pozamieniaj.

Jeszcze tylko jedno drżenie

podaruj zanim runę

jeszcze tylko uratuj me marzenia.

Jeszcze tylko jedną wieczność

bądź przy mnie nim zrozumiem

że nie dla mnie kręci się Twoja Ziemia.

ermitage : :
lut 01 2004 Podziękowanie
Komentarze: 0

Dziękuję za miłość

- obudziła mnie

na skraju rozpaczy.

Dziękuję za namiętność

- uwolniła mnie

z dusznych małostek.

Dziękuję za czułość

- przypomniała mi

że jestem kobietą.

Dziękuję za nadzieję

- uzbroiła mnie

w oczekiwanie jutra.

Dziękuję za słowa

- dały mi siłe

na długie rozstania.

Dziękuję za samotność

- pokazała mi

że kocham, że przetrwam.

Więc czekam, wróć.

ermitage : :